Szkoły uczą o seksie, a rodzice robią awantury."Mój syn nie był w stanie tego oglądnąć"
Paulinie zależało, żeby dzieci znały budowę kobiecych narządów płciowych. Ale rodzice uczniów zarzucil jej, że epatuje treściami związanymi z "pobudzaniem erotycznym" oraz że jej lekcja "nie jest dostosowana do wieku rozwojowego 10-letniego dziecka".