World News in Polish

Liga czeska: Polska maszyna się zacięła, niespodziewana porażka mistrza

Drugą porażkę z rzędu zanotowała VK Ostrawa, która w miniony weekend uległa Aero Odolena Voda. Trzej Polacy pokazali się na parkiecie, a najlepiej spisał się Wojciech Dudzik. Miano niepokonanego zespołu utrzymał ten z Pragi, a niespodziewaną porażkę poniósł Jihostroj.

 

Zimny prysznic

Gorszy fragment sezonu ma VK Ostrawa, której po przegranej z Lvi Praga przytrafiła się porażka u siebie z Aero Odolena Voda. Gospodarze tylko w drugim secie znaleźli sposób na ogranie rywali. W czwartym byli blisko doprowadzenia do tie-breaka, ale przegrali go po batalii na przewagi. Przeewaga gości zaczynała się na zagrywce (5 asów), a kończyła się w bloku (12 czap).

Do sukcesu poprowadzili ich Martin Hladik i Jere Heiskanen, którzy zapisali na koncie odpowiednio 18 oraz 17 punktów. Wśród pokonanych zabrakło lidera. Próbował być nim Lubomir Mazoch, który zdobył 13 oczek. 11 dołożył Wojciech Dudzik. Polak popisał się 1 asem serwisowym, 3 blokami, a w ataku uzyskał 43% skuteczności. Słabsze zawody rozegrał Jakub Chwastyk, który skończył tylko 4 ataki (18% skuteczności). Za rozegranie odpowiedzialny był Mateusz Biernat, który zdobył 1 punkt, a Michała Grzyba zabrakło w protokole meczowym.

 

Jedyni niepokonani

Palmę pierwszeństwa wciąż dzierżą Lvi Praga, którzy w trzech setach rozprawili się na wyjeździe z Benatkami nad Jizerou. Trochę walki było jedynie w trzeciej odsłonie, którą faworyci wygrali po grze na przewagi. Kluczem do ich zwycięstwa okazała się zagrywka, którą punktowali aż 9 razy. 8 asów należało do Manuela Balague, który został bohaterem spotkania, zdobywając 26 oczek.

 

Atut własnego parkietu wykorzystał Black Volley Beskydy, który pokonał Fatrę Zlin w czterech odsłonach. Kluczowa była trzecia, którą gospodarze wygrali po batalii na przewagi. Największa przewaga gospodarzy uwidoczniła się w ataku, w którym uzyskali 50% skuteczności. Prym w ich szeregach wiódł Jiri Benda, który zakończył spotkanie z 20 punktami na koncie.

 

Jednostronny pojedynek odbył się w Karlowych Warach, gdzie CEZ odprawił z kwitkiem Duklę Liberec. O jej bezradności świadczy fakt, że w żadnym z setów nie dobrnęła nawet do granicy 20 punktów. Silną bronią gospodarzy był blok, którym 10 razy zatrzymywali rywali, a ich liderami byli Pauls Renars Jansons oraz Filip Sestan, którzy łącznie zdobyli 33 oczka.

 

Mistrz na łopatkach

Niespodziewaną porażkę poniósł Jihostroj, który na wyjeździe nie sprostał VK Pribram. Do walki zerwał się w trzeciej partii, ale był to krótkotrwały zryw, a gospodarze zamknęli mecz w czterech setach. Goście aż 16 razy mylili się w ataku, a ich rywale osiągnęli w nim znacznie wyższą skuteczność. Ich liderem okazał się Axel Manuel Tellez Rodriguez, który zakończył mecz z 17 oczkami na koncie.

 

Po ważne zwycięstwo sięgnęło Usti nad Labem, które pokonało na wyjeździe Volejbal Brno. Moment słabości przytrafił mu się w trzeciej odsłonie, ale do podziału łupów nie doszło. Do odniesienia wygranej wystarczyło mu niespełna 50% skuteczności w ataku, a pierwsze skrzypce w jego szeregach zagrał Ivo Hulpach, który wywalczył 18 punktów.

 

Zobacz również

Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy

Artykuł Liga czeska: Polska maszyna się zacięła, niespodziewana porażka mistrza pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net