"Na moście w Kłodzku podszedł do nas starszy pan. Od dwóch miesięcy mieszka w hotelu. Stracił wszystko"
Pamiętam, jak w lipcu spacerowałam po tym małym, sennym miasteczku. Było pusto, żadnych turystów, może wszyscy byli akurat wtedy w lokalnym ośrodku kultury, na spotkaniu z ciekawym człowiekiem.