Tajne akta cenzury. Tak Polacy zareagowali na stan wojenny. "Okropne przekleństwa"
Prywatną korespondencję Polaków kontrolowano aż do połowy 1989 r. Listy służyły zarówno do namierzania opozycji, jak i analizy nastrojów społecznych. Dzięki pracowitości cenzorów, którzy czytali miliony listów wysyłanych w stanie wojennym, możemy się dowiedzieć, co naprawdę myśleli ludzie. Ci, którzy popierali reżim, i ci, którzy wychodzili na ulice.