World News

Niesamowity debiut Czyrniańskiej: Taki był plan

Polki po emocjonującym spotkaniu dopisały do swojego konta trzy punkty. Biało-czerwone w debiucie na igrzyskach olimpijskich pokonały Japonki. Niesamowite wejście w końcówce zaliczyła Martyna Czyrniańska. – Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Cieszę się, że to się udało i teraz możemy chwilkę poświętować – powiedziała w rozmowie z Filipem Czyszanowskim na antenie TVP 1 Martyna Czyrniańska.

Emocjonujący mecz

Kobieca reprezentacja Polski kobiet poszła w ślady męskiej drużyny i wygrała swój pierwszy mecz podczas igrzysk olimpijskich. Polki w niedzielę pokonały Japonki 3:1. Zwycięstwo nie przyszło łatwo. Biało-czerwone nerwowo weszły w spotkanie i przegrały pierwszego seta. W kolejnych poprawiły swoją grę, ale końcówki były emocjonujące. Najbardziej zacięta była ostatnia partia. W niej dopiero walka na przewagi wyłoniła zwyciężczynie. Po całym meczu spędzonym w kwadracie dla rezerwowych przy stanie 24:23 na boisko weszła Martyna Czyrniańska. Siatkarka w kluczowych momentach utrzymała nerwy na wodzy i rozstrzygnęła pojedynek.  – W środku byłam strasznie zestresowana, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Cieszę się, że to się udało i teraz możemy chwilkę poświętować – powiedziała w rozmowie z Filipem Czyszanowskim na antenie TVP 1 Martyna Czyrniańska.

Taki był plan

Niespełna dwudziestojednoletnia siatkarka po wejściu na boisko nie popełniła błędów. Po jej ataku po bloku Polki obroniły kolejną piłkę setową dla Japonii. Przy piłce meczowej dla Polek Martyna Czyrniańska posłała asa i zamknęła pojedynek. – Taki był plan, chciałam zagrać do jedynki i to się udało. Cieszę się, że to była punktowa zagrywka i teraz możemy świętować – stwierdziła siatkarka.

Po zwycięstwie za trzy punkty nad Japonią Polki zrobiły duży krok w kierunku ćwierćfinału. Teraz przed biało-czerwonymi kilka dni przerwy. W środę 31 lipca o 21:00 Polki zagrają z Kenią. Na zakończenie fazy grupowej – 4 sierpnia również o 21:00 biało-czerwone zmierzą się z Brazylią. – Nasze głowy będą wolniejsze, bo wygrałyśmy ten mecz. Wiemy, że dwa kolejne nie muszą być za trzy punkty. Na pewno mecz z Brazylią będzie bardzo ciężki. Nie możemy też zlekceważyć Kenii po drodze. Musimy wychodzić cały czas skoncentrowane i grać swoje. Mam nadzieję, że w tym turnieju ugramy jak najwięcej – zakończyła Czyrniańska.

Zobacz również:
Stefano Lavarini zaskoczył Andrzeja Wronę: Byłeś siatkarzem?

Artykuł Niesamowity debiut Czyrniańskiej: Taki był plan pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net