Bohaterka igrzysk wróciła. 6:0 na otwarcie, rywalka w rozpaczy
Marta Kostiuk podczas igrzysk w Paryżu była o krok od wejścia do strefy medalowej. Choć ostatecznie w ćwierćfinale uznać musiała wyższość Donny Vekić, jej występ zapamiętany zostanie na długo. Podobnie, jak pierwszy mecz turnieju WTA w Toronto. Co tu kryć - to był pokaz mocy, mogący wpędzić rywalkę w rozpacz.