Przepychanki przed pomnikiem smoleńskim. Prezesowi PiS puściły nerwy
Sierpniowa, 172. miesięcznica katastrofy smoleńskiej przy pomniku na placu Piłsudskiego w centrum Warszawy po raz kolejny miała emocjonalny przebieg. Jarosław Kaczyński nie gryzł się w język i kilkukrotnie zaatakował słownie demonstrantów - a ci ponownie pozostawili przy monumencie klepsydrę, w której o śmierć delegacji na pokładzie prezydenckiej maszyny obwinili Lecha Kaczyńskiego.