Przesilenia w Wiśle to standard. Ale tym razem reakcje po decyzji właściciela krakowskiego klubu są wyjątkowo nieprzychylne
Jarosławowi Królewskiemu udała się kolejna próba ożywienia środowiska wiślackich kibiców. Środowiska, któremu w ostatnich latach kolejne porażki piłkarzy spowszedniały na tyle, iż niemal przestało na nie nerwowo reagować. Właściciel Wisły Kraków ma jednak rzadką umiejętność mobilizowania mas, co bardzo przydało się w czasach, gdy trzeba było wyrwać Białą Gwiazdę z rąk złoczyńców. Czy teraz bardziej pomoże czy zaszkodzi?