World News

I liga K: Sobota pod znakiem faworytów. Zacięte spotkanie w Węgrowie dla LTS-u

Rozgrywki na zapleczu TAURON Ligi ruszyły na dobre. W 2. kolejce kibiców czekało spotkanie PMKS-u Nike Węgrów z LTS-em Legionovia Legionowo, o którego losach zadecydował dopiero tie-break. Łatwiejsze przeprawy miały WTS Solna Wieliczka oraz KS BAS Kombinat Budowlany Białystok, których zawodniczki pokonały beniaminki.

 

EMOCJE W DERBACH MAZOWSZA

PMKS Nike Węgrów w drugiej kolejce czekało starcie z odważnie poczynającym w tym sezonie LTS-em Legionovią Legionowo. Początek meczu przebiegł po myśli gospodyń, które bardzo szybko objęły prowadzenie (6:2, 10:5). Dominacja nie trwała jednak wiecznie, a podopieczne trenera Grzegorza Kowalczyka ruszyły w pogoń za przeciwniczkami. Wreszcie dzięki konsekwentnej grze legionowianki doprowadziły do remisu po 16, a gra zaczęła się od nowa. Zdziwione gospodynie stanęły z wynikiem w miejscu, przegrywając 19:25. W drugim secie siatkarki Nike Węgrów nie dały się zaskoczyć, wypracowana na dystansie przewaga pozwoliła im na swobodne dociągnięcie do końca i wygraną 25:20. W ekipie przyjezdnych naprawy wymagało przyjęcie, zabrakło także skuteczności w ataku.

Trzeci set węgrowiankom po prostu nie wyszedł, za to grające o fotel liderek zawodniczki LTS-u z każdą akcją rosły w oczach. Początkowo na prowadzeniu znajdowały się gospodynie, lecz ponownie w pewnym momencie ich gra się zacięła. Od remisu po 10 siatkarki PMKS-u masowo traciły punkty (10:16, 13:20), przegrywając 17:25. W czwartym secie Nike Węgrów zdołało powrócić do wcześniejszej dobrej gry, co szybko zaowocowało przekonującą wygraną do 20. O losach derbów Mazowsza przesądził tie-break, w którym gospodynie z Węgrowa szybko doszły do głosu. Legionovia zdawała się bezradna, a dodatkowo powróciły demony z wcześniej przegranych setów. Przy wyniku 12:8 węgrowianki poczuły już smak zwycięstwa, wygrywając 15:11, a w całym meczu 3:2.

MVP: Marta Orzyłowska

PMKS Nike Węgrów – LTS Legionovia Legionowo 3:2
(19:25, 25:20, 17:25, 25:20, 15:11)

 

GEDANIA BEZ PUNKTÓW

Na młodą drużynę z Wieliczki w 2. kolejce zmagań czekał beniaminek, Gedania Politechnika Gdańska. Początek spotkania należał do drużyny z Gdańska, która przy zagrywkach Patrycji Stefeckiej odskoczyła z wynikiem (2:6). Taki obraz gry towarzyszył kibicom jeszcze przez chwilę, jednak zawodniczki Solnej nie spuściły głów w piasek i ruszyły do kontry (6:12, 8:14, 12:18). Pogoń była długa i wyczerpująca, jednak nad wyraz skuteczna. Gospodyniom udało się odwrócić losy seta i zwyciężyć 25:22. Prawdziwą bohaterką okazała się Patrycja Nowacka, przy której zagrywkach wieliczanki najpierw zremisowały (20:20), a następnie wyszły na prowadzenie – 22:20. Zmiany dokonane przez szkoleniowca zespołu gości niewiele dały, a w ataku pracowała wyłącznie Zuzanna Herrmann.

Drugi set, podobnie jak pierwszy, obfitował w dłuższe akcje. W pierwszych minutach wynik oscylował wokół remisu, a późniejsze pojedyncze wypady drużyny z Wieliczki kończyły się niepowodzeniem (7:5, 9:8, 11:8, 11:10). Następnie w polu serwisowym zaczęła królować Julia Jaśkowiec, dając gospodyniom prowadzenie 16:10. Losy seta wydawały się przesądzone, ale gdańszczanki tanio skóry nie sprzedały. Proste błędy zawodniczek Solnej spowodowały, że po chwili był remis po 18, a dzięki skutecznej Łaskowskiej i Deptuch, na równą grę. Set jednak zakończył się ponowną wygraną gospodyń, tym razem do 23. Początek trzeciej części meczu to koncertowa gra Katarzyny Marcyniuk i Oliwii Pietrzak, po drugiej stronie brylowała Stefecka. Remisowy rezultat utrzymywał się przez dłuższy czas (5:6, 10:11, 16:17), lecz w końcówce ponownie przyjedznym zabrakło siły przebicia – 22:25.

MVP: Patrycja Nowacka

WTS Solna Wieliczka – Gedania Politechnika Gdańska 3:0
(25:22, 25:23, 25:22)

Składy zespołów:
WTS: Marcyniuk (13), Krysztofiak (4), Pietrzak (10), Jaśkowiec (6), Stepko (4), Przybyła (libero), Bierczak (libero) oraz Oracz (1), Nowacka (9), Feliks
Gedania: Laskowska (7), Herrmann (13), Stefecka (3), Deptuch (10), Piszczek (3), Pikuła (4), Janowska (libero) oraz Piotrowska, Kurantowska (2), Gałuch (4), Kowalska

 

CENNE PUNKTY BAS-U

KS BAS Kombinat Budowlany Białystok po falstarcie w Wieliczce wraca na właściwe tory. W 2. kolejce w trzech setach uporał się z drużyną z Kobyłki. Pomimo początkowych problemów siatkarki BAS-u później wskoczyły na właściwe obroty (1:6). Do remisu gościnie doprowadziły przy stanie po 12, powoli przejmując inicjatywę. Presja wywierana zagrywką przyczyniła się do wypracowania kilkupunktowej zaliczki (16:13, 20:15). Mimo wszystko zawodniczki z Białegostoku nie mogły czuć się bezpiecznie. Podopieczne Mateusza Mosura zdołały powalczyć, lecz finalnie tak musiały uznać wyższość bardziej doświadczonych rywalek – 24:26.

Drugi set w wykonaniu gospodyń był tragiczny. Nie funkcjonowało przyjęcie, a pierwsza linia ni jak nie mogła przedrzeć się na drugą stronę siatki. Mnożącym się błędom nie było końca, a białostoczanki wygrały 25:16. W trzeciej odsłonie spotkania sytuacja siatkarek z Kobyłki wcale nie była dogodna. Grając o wszystko najpierw musiały gonić wynik, a następnie myśleć o przełamaniu (5:8, 11:15, 15:18). Mimo wszystko w końcówce udało im się złapać kontakt z rywalkami, lecz siatkarki z Białegostoku okazały się lepsze po raz trzeci, wygrywając 25:23.

MVP: Natalia Bandurska

Easy Wrap Volley Kobyłka – KS BAS Kombinat Budowlany Białystok 0:3
(24:26, 16:25, 23:25)

 

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet

Artykuł I liga K: Sobota pod znakiem faworytów. Zacięte spotkanie w Węgrowie dla LTS-u pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net