TYLKO U NAS. Bodnar tłumaczy się ze ścigania Hernanda!
"Gdyby to było jeszcze nagranie na swoje własne potrzeby, to pewnie nie miałbym z tym problemu, ale ono zostało udostępnione publicznie bez mojej wiedzy i zgody" - tak Adam Bodnar tłumaczył swoje żenujące działanie wymierzone w prok. Roberta Hernanda.