Nie ma mocnych na ChKS Chełm
Coraz bliżej półmetka fazy zasadniczej I ligi siatkarzy. Wciąż nie znalazł się nikt, kto pokonałby ChKS Chełm. W 13. kolejce chełmianie na wyjeździe pokonali wicelidera rozgrywek. W tabeli jest niezwykle ciasno a każda strata punktów powoduje ciekawe przetasowania w środku stawki. Zarówno czołówka, jak i zestaw ekip w strefie spadkowej pozostają jednak bez zmian.
100. mecz i porażka
Czwartkowy mecz w Białymstoku był 100. spotkaniem BAS-u w I lidze. Białostoczanie nie będą wspominać go dobrze. Niemal przez cały mecz warunki dyktowała PZL LEONARDO Avia Świdnik. W szeregach gości ciekawe odrodzenie zaliczył MVP meczu – Tomasz Kryński. Atakujący w pierwszym secie nie skończył żadnego z 4 ataków, zaś w kolejnych partiach zdobył 12 punktów w tym elemencie notując 86% skuteczności. – Ten mecz dla układu tabeli był ważny, braliśmy to pod uwagę. Jestem dumny z mojego zespołu. Zagrali od pierwszej do ostatniej piłki. Widziałem na ich twarzach pewność. To, po co tu przyjechali, chęć wygrania, cały czas taktycznie, jak ustalaliśmy przed meczem. To trzymaliśmy, to wszystko się nam sprawdziło – podsumował na łamach mediów społecznościowych klubu trener Jakub Guz.
Lider niepowstrzymany
ChKS Chełm został powitany w Siedlcach, jednak KPS-owi wbrew wiary kibiców nie udało się pokonać lidera. Gospodarze mieli sporo szans w tym spotkaniu, jednak za każdym razem więcej cierpliwości i skuteczności w decydujących momentach miał ChKS. Statystyki obu ekip były zbliżone. Często ryzykowano w polu zagrywki – łącznie popełniono aż 36 błędów a posłano 16 asów. – 0:3 to tylko sucha liczba. To był mecz dwóch naprawdę bardzo dobrych zespołów. Wyrównany mecz. W każdym z tych setów zadecydowały dwie piłki w końcówce. Niepotrzebnie w drugim secie sędziowie wkroczyli do akcji i zepsuli tak naprawdę fajne widowisko, bo ten mecz myślę trwałby dłużej. Ale jestem dumny z chłopaków, z tego, że podjęli walkę. Zadecydowała końcówka wygrana przez ChKS dzięki temu, że są bardziej doświadczeni. Tam jest bardzo dużo spokoju, oni wiedzą co robią – podsumował dla SportSiedlce Flesz trener Witold Chwastyniak.
Czarni z porażką, ale bez spadku
Źle piątkowy mecz z SMS-em PZPS Spała wspominać będą Czarni Radom. Co prawda radomianie doprowadzali do ciekawych końcówek, ale za każdym razem lepsi okazywali się gospodarze. Radomianom nie pomogła duża liczba błędów własnych. Podopieczni trenera Daszkiewicza zepsuli 15 zagrywek nie zdobywając asa (SMS popełnił w tym elemencie 5 błędów i posłał 3 asy) i dołożył do tego aż 13 błędów bezpośrednio w ataku. Liderem gospodarzy ponownie był Jakub Kiedos. Siatkarz zdobył 17 punktów – do 2 bloków dołożył 15 celnych ataków (54% skuteczności).
Czarni nie wrócili do strefy spadkowej tylko dzięki temu, że CUK Anioły Toruń nie wykorzystały swoich szans. Pod wodzą nowego szkoleniowca torunianie wygrali tylko jednego seta w starciu z KKS-em Mickiewiczem Kluczbork. Sobotni mecz w Toruniu był bardzo szarpany. Jedynie Janusz Górski prezentował względnie równą dyspozycję na przestrzeni całego pojedynku. Do ciekawej akcji doszło w czwartej partii. Od stanu 11:9 dla Aniołów przy zagrywkach Bartłomieja Janusa zrobiło się 19:11 dla Mickiewicza. Obie ekipy popełniły ponad 30 błędów. Skuteczniejsi na siatce i ze znacznie lepszym bilansem punktowym byli jednak kluczborczanie.
BBTS z wyraźnym zwycięstwem
Drugi raz z rzędu zwycięstwo 3:0 odniósł BBTS Bielsko-Biała. W sobotę w Krakowie bielszczanie nie dali szans AZS-owi AGH. Bielszczanie górowali w każdym elemencie, nie przeszkodziło im nawet 14 zepsutych zagrywek. Jedynie w trzeciej odsłonie gospodarze znacznie poprawili swoją skuteczność w ataku (zanotowali 71%, podczas gdy w poprzednich mieli nieco ponad 30%). To pozwoliło krakowianom w jednym secie przekroczyć barierę 20 punktów. Wszyscy trzej skrzydłowi BBTS-u zdobyli po 11 punktów. W składzie BBTS-u pojawił się dyrektor sportowy klubu – Jarosław Macionczyk, ale nie wszedł na boisko. Wszystko przez niedyspozycję zdrowotną Szymona Berezy.
Astra nie poszła za ciosem
Chociaż po dwóch setach było 1:1 Astra Nowa Sól nie zdołała pójść za ciosem. To Lechia Tomaszów Mazowiecki zakończyła trwającą cały miesiąc niemoc i dopisała do swojego konta cenne trzy punkty. Gospodarze byli znacznie skuteczniejsi na siarce a co najważniejsze – znaleźli sposób na utrudnienie gry Tytusowi Nowikowi, którego zatrzymali w tym meczu pięciokrotnie. Bardzo dobry mecz od początku zagrał Igor Zawadzki, który zdobył aż 19 punktów (1 as, 3 bloki, 54% skuteczności w ataku). 18 oczek dołożył Marcel Hendzelewski (50% skuteczności, po 2 asy i bloki). Łącznie 22 punkty dodali również środkowi. Po drugiej stronie siatki dwucyfrowy wynik zapisali tylko Tytus Nowik (14 punktów, 41% skuteczności w ataku) i Piotr Śliwka (10/22 w ataku i 1 as).
Kolejna niespodzianka w Sulęcinie
Dość niespodziewanie kolejne zwycięstwo odniosła Olimpia Sulęcin. Sulęcinianie dobrze rozpoczęli mecz z BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz, ale po trzech setach to goście prowadzili. Olimpia doprowadziła jednak do tie-breaka, którego wygrała Liderem gospodarzy był Grzegorz Turek, który zdobył aż 25 punktów. Po drugiej stronie siatki 20 oczek Viśle dał Maciej Krysiak. Niewiele brakło a w drugim secie Olimpia zrobiłaby efektowny come back – przegrywała już 10:21a zniwelowała dystans do 20:23. – Mimo że drugi set układał się po naszej myśli, takie przestoje nie powinny nam się zdarzać. Troszkę z każdym setem wypuszczaliśmy mecz – powiedział dla Radia Zachód Tomasz Polczyk. W meczu nie brakowało błędów – gospodarze zepsuli aż 27 zagrywek (7 asów) a Visła 23 (12 asów). Do tego doszły bezpośrednie pomyłki w ataku.
W tej serii pauzował MCKiS Jaworzno. Jaworznianie przerwę wykorzystali na rozegranie swojego meczu III rundy Pucharu Polski. MCKiS w czwartek bez straty seta pokonał Enea Energetyka Poznań. W kolejnej rundzie jaworznianie trafią na zwycięzcę pojedynku pomiędzy ChKS-em a Avią.
Naj 13. kolejki
- najwięcej punktów: 25 – Grzegorz Turek (58% skuteczności w ataku)
- najwięcej bloków indywidualnie: 5 – Mateusz Zawalski, Przemysław toma
- najwięcej bloków drużynowo: 13 – Lechia Tomaszów Mazowiecki
- najczęściej przyjmujący: Maciej Sas (30, 50% pozytywnego, 10% perfekcyjnego), Artur Becker (30, 53% pozytywnego, 27% perfekcyjnego)
- najczęściej atakujący: Grzegorz Turek (38 ataków – 58% skuteczności)
- najwięcej asów: 4 – Maciej Krysiak
- najwięcej błędów: 44 – Olimpia Sulęcin
- najdłuższy set: 28:26 – CUK Anioły Toruń – KKS Mickiewicz Kluczbork
- najdłuższy mecz: 153 minuty – Olimpia Sulęcin – BKS Visła Proline Bydgoszcz
- najkrótszy mecz: 83 minuty – AZS AGH Kraków – BBTS Bielsko-Biała
- najwięcej widzów: 600 – Toruń
- najdłuższa podróż: 437 km – Astra do Tomaszowa Mazowieckiego
Sytuacja w tabeli
Dzięki zwycięstwu 3:0 nad wiceliderem na 1. miejscu umocnił się ChKS Chełm. Mimo porażki 2. lokatę utrzymał KPS Siedlce. Swoją lokatę zachowała również PLZ LEONARDO Avia Świdnik. W dalszej części tabeli nastąpiło mocne wyrównanie punktowe. 4. MCKiS ma tyle samo oczek (21) co 6. Mickiewicz i tylko jedno więcej niż siódma ekipa.
Przez porażkę z ósemki wypadł REA BAS Białystok. Ta drużyna oddała swoje miejsce BBTS-owi Bielsko-Biała. Na 8. lokatę awansowała natomiast Lechia Tomaszów Mazowiecki. Na 10. miejsce spadła Astra Nowa Sól.
„Upiekło się” Czarnym Radom. Choć ta drużyna nie zdobyła punktów, to porażki zaliczyły również Anioły i AGH, przez co ta część tabeli nie uległa zmianie. Choć Olimpia wygrała za 2 punkty a SMS za 3, więc ekipy zrównały się punktami, sulęcinianie lepszym bilansem spotkań wciąż wyprzedzają swoich rywali.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł Nie ma mocnych na ChKS Chełm pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.