World News

Hydra IPN

Instytut Pamięci Narodowej przeistacza się w hydrę, która pożera coraz większe kwoty z budżetu państwa, przeznaczane przez parlament. I na dobrą sprawę nieważne, kto rządzi – PiS czy Platforma i jej koalicjanci, w tym Lewica, z roku na rok IPN dysponuje funduszami, których inne instytucje, szczególnie placówki naukowe, mogą tylko pozazdrościć. Jak to możliwe?

Budżet IPN z roku na rok rośnie jak na drożdżach. Od 396 mln zł w 2020 r. do 434 mln w 2022 r., 539 mln w roku następnym, by w 2024 osiągnąć prawie 580 mln zł. Ale nawet ten kolosalny wzrost nie zmniejszył apetytów IPN, który w tym roku wystąpił o zwiększenie budżetu na 2025 r. do 652 mln zł, czyli o 71 mln.

W IPN zatrudnionych jest ponad 2,5 tys. osób, a ich wynagrodzenia stanowią przeszło połowę wydatków na instytut. Ta potężna armia ludzi z pewnością zostanie wykorzystana w kampanii wyborczej prezesa Karola Nawrockiego, „obywatelskiego kandydata” z nadania PiS, a konkretnie z pakietu prezesa Kaczyńskiego.

Posłowie koalicji rządzącej, którzy się cieszą, że dokonali cięć w budżecie IPN, muszą pamiętać, że żadne ograniczanie kwot przeznaczanych na ten instytut nie przyniesie zmiany w tym, co ta instytucja głosi, czyli w prymitywnej interpretacji historii Polski. Tę swoistą policję historyczną trzeba potraktować jak hydrę, pozbywając się ostatecznie. Pytanie tylko, kto się okaże polskim Heraklesem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Post Hydra IPN pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Читайте на 123ru.net