Liga czeska: Pięć setów w meczu Polaków, kolejna porażka mistrza
Koniec roku nie był udany dla VK Ostrawa. Drużyna z Polakami w składzie przegrała kolejny mecz w lidze czeskiej, tym razem ulegając po tie-breaku Black Volley Beskydy. Na zwycięskie tory wróciła drużyna z Pragi, a porażkę poniósł mistrz kraju.
Tie-break na koniec
Końcówka grudnia nie była udana dla VK Ostrawa. Po świętach „polska” drużyna przegrała z Volleyballem Kladno, a na koniec roku uległa we własnej hali Black Volley Beskydy. Ma czego żałować, bo prowadziła już 2:1, ale ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafiła przypieczętować zwycięstwa. Goście popełnili aż 16 błędów w ataku, ale 42% skuteczności w tym elemencie wystarczyło im do wygranej.
Poprowadził ich do niej Jiri Benda, który wywalczył 21 oczek. Wśród gospodarzy 19 punktów zdobył Jakub Chwastyk, który jednak uzyskał zaledwie 32% skuteczności w ataku, a na zagrywce popisał się 3 asami serwisowymi. 13 oczek dołożył Michał Grzyb, który 3 razy punktował w bloku, a w ataku uzyskał 48% skuteczności. Obciążony był również w przyjęciu, w którym angażowany był 25 razy i popełnił 3 błędy. Wojciech Dudzik zakończył mecz z 12 oczkami na koncie. Polski środkowy raz punktował w polu serwisowym, 4 w bloku, a w ataku osiągnął 58% skuteczności. Z kolei Mateusz Biernat prowadził grę zespołu z Ostrawy, notując 2 punkty na koncie.
Lwy na czele
Szybko po porażce w Libercu pozbierała się drużyna z Pragi, która u siebie w trzech setach rozprawiła się z Fatrą Zlin. Przyjezdni powalczyli trochę w pierwszej i trzeciej partii, ale gospodarze dominowali na zagrywce (8 asów) i w bloku (11 czap). Niekwestionowanym bohaterem spotkania został David Kollator, który zakończył je z 22 punktami na koncie.
Za ciosem nie poszła Dukla, która nieoczekiwanie uległa na wyjeździe Aero Odolena Voda. Mecz zakończył się w trzech odsłonach, a przyjezdni najwięcej uzbierali 22 punktów. Mimo że gospodarze w samym ataku i na zagrywce oddali rywalom ponad jednego seta, to nie przeszkodziło im to w odniesieniu zwycięstwa. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grali Jonas Demar i Todor Dimitrow, którzy zdobyli po 12 punktów.
Porażka mistrza
Na koniec roku nie popisał się Jihostroj, który nie sprostał na wyjeździe Volejbalowi Brno. Mecz był bardzo zacięty, bo aż trzy partie grane były na przewagi, ale tie-break padł łupem gospodarzy. Mimo że aż 19 razy byli oni zatrzymani blokiem, to postawili na zagrywkę, którą punktowali 10 razy. Ich liderem okazał się Milos Nadazdin, który zgromadził 21 oczek.
Atutu własnej hali nie wykorzystał VK Pribram, który okazał się słabszy od CEZ Karlovarsko. Zerwał się do walki w trzeciej odsłonie, ale do podziału łupów nie doszło. Przyjezdni słabiej spisali się w bloku, ale 46% skuteczności w ataku wystarczyło im do odniesienia zwycięstwa. Prym w ich szeregach grali Pauls Renars Jansons i Lazar Bajandić, którzy zdobyli po 17 punktów.
Drużyna z Kladna wykazała wyższość na wyjeździe nad Benatkami nad Jizerou. Moment słabości przytrafił się jej w drugiej partii, ale w pozostałych dyktowała warunki gry. Przewagę osiągnęła na siatce, a zwłaszcza w bloku, którym zdobyła o 8 oczek więcej niż rywale. Jej liderem był Enrique Rempel, zdobywca 22 oczek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
Artykuł Liga czeska: Pięć setów w meczu Polaków, kolejna porażka mistrza pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.