World News in Polish

Następne dziwne przygotowania

...

The post Następne dziwne przygotowania first appeared on KKSLECH.com.

Osoby obserwujące Lecha Poznań z boku powoli mogą zastanawiać się, czy Kolejorz to poważny klub? Po fatalnym sezonie przy Bułgarskiej od miesiąca nic się nie dzieje, w sztabie szkoleniowym nie doszło do poważnych zmian, odeszło jedynie dwóch piłkarzy, którym skończyły się umowy, nie ma transferów, za to obóz pierwszej drużyny przypomina półkolonię dla młodzieży.

Drugi rok z rzędu letnie przygotowania wyglądają nietypowo, dziwnie co zwiastuje kolejną katastrofę. Rok temu 29 czerwca pisaliśmy -> TUTAJ o letniej prowizorce, która później przełożyła się na wiadome wydarzenia. W tym roku pachnie następnym kryzysem, a już szczególnie przy tym terminarzu, jaki Lech Poznań ma na starcie rozgrywek. Nie ma zmian, nie ma skompletowanego sztabu szkoleniowego, nie ma transferów, są skreśleni piłkarze z kolejną „czystą kartą” i przede wszystkim jest mnóstwo juniorów, których Niels Frederiksen będzie promował realizując tym samym strategię zarządu stawiającego na projekt z sezonu 2019/2020.

Prawie najpóźniej i mało sparingów

Tegoroczne letnie urlopy piłkarzy Lecha Poznań trwały przez aż 25 dni. Dlaczego Lech miał aż tyle wolnego, skoro np. w marcu rozegrał zaledwie 3 spotkania więcej odpoczywając niż grając i trenując? Nie wiadomo. Później letnie przygotowania od poznaniaków rozpoczął tylko Górnik Zabrze wracając do zajęć 21 czerwca, inne drużyny rozpoczęły treningi 3-5 dni wcześniej od Kolejorza, który tego lata znowu rozegra mało sparingów. Mniej gier kontrolnych (3 mecze towarzyskie) zaliczy tylko Jagiellonia Białystok, zespół Lecha Poznań weźmie udział w 4 sparingach identycznie jak Pogoń Szczecin, Stal Mielec, Widzew Łódź i Zagłębie Lubin.

Nie ma sztabu

Trener Niels Frederiksen od ponad miesiąca szuka asystenta i nie potrafi go znaleźć. Co chwilę odpadają kolejni kandydaci, odpadł m.in. numer 1, czyli Jens Olsen, który awansował, z asystenta stał się pierwszym szkoleniowcem FC Nordsjaelland. Na razie nowy trener Lecha Poznań musi współpracować z ludźmi Lecha Poznań, w tym z pozostałościami po sztabie Mariusza Rumaka. W dodatku zarząd wepchnął Duńczykowi nowego-starego trenera bramkarzy Dominika Kubiaka, który po kilku nieefektywnych latach pracy w Warcie Poznań niedawno wrócił na Bułgarską. Gołym okiem widać brak jakości w sztabie trenerskim, w sztabie szkoleniowym cały czas są ci sami ludzie, którzy zasiedzieli się w Kolejorzu i już więcej mu nie dadzą.

Dwóch wróciło później

Filip Marchwiński i Filip Szymczak są w Lechu Poznań na specjalnych zasadach. Zaraz po zakończeniu sezonu 2023/2024 na obóz kadry U-21 pojechali Marchwiński, Szymczak, a także Maksymilian Pingot i Antoni Kozubal. Każdy z tych piłkarzy, w tym mający najwięcej minut Kozubal zagrał w towarzyskim meczu z Macedonią Północną U-21, po którym cała czwórka rozpoczęła urlopy. Maksymilian Pingot oraz Antoni Kozubal normalnie rozpoczęli letnie przygotowania, zjawili się na pierwszym treningu 20 czerwca. Filip Marchwiński i Filip Szymczak? Niespodziewanie otrzymali jeszcze 3 dni wolnego, choć w ubiegłych rozgrywkach rozegrali znacznie mniej minut od Kozubala. Dlaczego? Nie wiadomo.

Zakład pracy chronionej

Podczas majowego spotkania Piotr Rutkowski mówił o zawodnikach, na których klub postawił krzyżyk. Swoją listę piłkarzy do odpalenia miał też Niels Frederiksen, miał być na niej m.in. Adriel Ba Loua, którego Lech chciał i wciąż chce się pozbyć. Nagle Duńczyk zmienił zdanie postanawiając w czerwcu przyjrzeć się niesfornemu Iworyjczykowi irytującemu od prawie 3 lat. Lech Poznań nie miał odwagi pominąć jego czy Alana Czerwińskiego podczas ustalania kadry na obóz, nie miał odwagi faktycznie postawić krzyżyka na nazwiskach tych piłkarzy. Co ciekawe w Śląsku tamtejszy trener Jacek Magiera bez skrupułów skreślił Patryka Klimalę, również w Rakowie nowy-stary trener Marek Papszun od razu skreślił aż 3 zawodników, nie zabrał ich na obóz, w Częstochowie dali wybranym piłkarzom do zrozumienia, że są oni po prostu niepotrzebni i mają odejść. Lech Poznań to od lat zakład pracy chronionej, nie traktuje się tak piłkarzy mających ważne umowy, to zawodnicy zdecydują, kiedy odejdą i czy w ogóle opuszczą Bułgarską przed końcem umowy.

Co on tu robi?

W maju Piotr Rutkowski mówił o niezadowoleniu z efektów wypożyczenia Filipa Borowskiego, który w Warcie Poznań był rezerwowym gładko przegrywającym rywalizację. Prawy obrońca z rocznika 2003 tego lata miał podzielić los Krzysztofa Bąkowskiego, miał być wypożyczony m.in. do I-ligi i nie wrócić latem do Lecha Poznań. Klub do teraz nie poinformował o powrocie tego zawodnika do Kolejorza bojąc się reakcji kibiców mających już dość tych wszystkich młodych graczy w pierwszej drużynie, których jest po prostu za dużo. Nagle słaby Filip Borowski znalazł się w kadrze na obóz trenując od poniedziałku z pierwszym zespołem.

Kolonia dla młodzieży

Trener Kolejorza, Niels Frederiksen na 12-dniowy obóz we Wronkach zabrał aż 33 piłkarzy, w tym 16 zawodników o statusie młodzieżowca (rocznik 2003 lub młodszy). Aż 10 wychowanków przebywających na zgrupowaniu jeszcze nie doczekało się debiutu w pierwszym zespole Lecha Poznań. Zgrupowanie Lecha Poznań pod wodzą Nielsa Frederiksena realizującego strategię zarządu wygląda jak letnia kolonia w lesie pod Wronkami, ewentualnie półkolonia dla młodzieży, która będzie wystawiana w sparingach na siłę, żeby Duńczyk mógł się wszystkim przyjrzeć.

Bez transferów

Za kilkanaście dni minie rok od ostatniego transferu przeprowadzonego przez Lecha Poznań, za 4 dni miną za to 2 lata od ostatniego transferu przeprowadzonego w czerwcu. Podczas majowego spotkania Piotr Rutkowski mówił o 6 letnich transferach, mówił o lewym obrońcy, prawym obrońcy, stoperze, dwóch skrzydłowych oraz o napastniku. Teraz nieoficjalnie mówi się już tylko o 4 transferach, a to mniej niż podczas lata 2019, kiedy do Lecha Poznań przyszło 5 piłkarzy (po fatalnym sezonie 2018/2019 kadra Kolejorza w czerwcu była już skompletowana). Obecnie jej budowanie jeszcze się nie zaczęło, nawet 3 lata temu (ostatnie lato bez pucharów) były już 2 transfery, w tym jeden majowy (Joel Pereira).

Kiedy wrócą kadrowicze?

Lechowi kadrowicze po odpadnięciu z Euro 2024 mają stawić się na treningu Lecha Poznań najpóźniej 10 lipca, czyli 11 dni przed pierwszym meczem w sezonie 2024/2025. Czy tak będzie? Po Lechowych kłamstwach lepiej nie nastawiać się na konkretny termin powrotu np. Bartosza Salamona. Już rok temu kadrowicze wrócili później, niż mieli realizując wcześniej słynne „rozpiski treningowe” przygotowane przez UAM. Po tych rozpiskach piłkarze wyglądali fatalnie, indywidualny plan zajęć nie działał, m.in. Jesper Karlstrom otwarcie kpił sobie z rozpisek, potrzebował parę tygodni normalnych treningów, by złapać lepszą formę i dojść do siebie fizycznie.

Ktoś nad tym panuje?

Lech Poznań wygląda aktualnie na klub, w którym wszyscy stracili kontakt z rzeczywistością. Kilka dni temu kontrakt z Jagiellonią podpisał młody skrzydłowy rezerw Filip Wolski. Według białostockiego klubu pomocnik nie może rozpocząć przygotowań, ponieważ Lech nie wydał na to zgody (formalnie Wolski jest zawodnikiem Kolejorza do 30 czerwca). Ponadto na jednym z portali społecznościowych ojciec odchodzącego z klubu Patryka Olejnika poinformował niedawno, że po 1 lipca zamierza napisać co nieco o akademii i nie będzie to nic miłego.

Letni plan przygotowań Lecha Poznań do sezonu 2024/2025:

20 czerwca – Pierwszy trening
24 czerwca-6 lipca – Zgrupowanie we Wronkach
29 czerwca – Sparing: Lech Poznań – Lechia Gdańsk (13:00, Wronki)
3 lipca – Sparing: Lech Poznań – Banik Ostrawa (Opalenica)
6 lipca – Sparing: Lech Poznań – Dundee FC (Wronki)
13 lipca – Sparing: Lech Poznań – FK Teplice (Bułgarska)
21 lipca – Początek sezonu 2024/2025 (Lech Poznań – Górnik Zabrze)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

The post Następne dziwne przygotowania first appeared on KKSLECH.com.

Читайте на 123ru.net