Miał być następcą Lewandowskiego w Barcelonie. I klops. Trener go nie chce
Marc Guiu zbierał bardzo dobre recenzje ze swoje występy dla FC Barcelony w sezonie. Wskazywano go jako przyszłość klubu i następcę Roberta Lewandowskiego. Młody Hiszpan postanowił iść swoją drogą i spróbować sił poza stolicą Katalonii. Trafił do innego europejskiego giganta, ale początek nowej przygody może być dla niego bolesny. Tym bardziej że sam trener przyznał mu, że nie widzi dla niego żadnego miejsca.