Mój protest, moje święto, mój maraton. List z Paryża do kochanych czytelników
Jeśli będziecie się zastanawiać, dlaczego pobiegłem maraton w dniu otwarcia igrzysk, w deszczu, umykając przed szalonymi kierowcami, nagabywany w Lasku Bulońskim, to ja niestety nie mam konkretnej odpowiedzi.