World News in Polish

Co za mecz Świątek z Sabalenką! 10 piłek meczowych nie oddaje tego, co się działo

To nie był dobry dzień Igi Świątek. Polska tenisistka po raz trzeci w tym roku mierzyła się z Aryną Sabalenką, ale po raz pierwszy musiała uznać wyższość bardzo dobrze dysponowanej rywalki. Białorusinka dopiero za dziesiątą piłką meczową wygrała 6:3, 6:3 i zameldowała się w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Świątek przez prawie całe starcie nie potrafiła odnaleźć dobrego rytmu i timingu uderzeń. - Znów jest za daleko od piłki. Szarpie się Iga - mówił Dawid Celt, komentator Canal+Sport. Nie pomógł nawet imponujący zryw w końcówce.

Читайте на 123ru.net