Wielki pech Pii Skrzyszowskiej w rekordowym biegu. Gdyby to było 98 metrów...
Można było zakładać, że Pia Skrzyszowska nie pobiegnie w finałowej rywalizacji Diamentowej Ligi w Chorzowie, tak mocna tu była stawka. Mocniejsza nawet niż w olimpijskich zmaganiach w Paryżu, bo przecież do stawki dołączyły jeszcze kolejne dwie Amerykanki biegające w tym roku poniżej 12.40 s. A Polka nie pobiegła rewelacyjnie, bo nieco spóźniła start, ale jeszcze na dwa metry przed metą była na pozycji dającej jej miejsce w finale. I straciła je na rzecz... mistrzyni olimpijskiej Masai Russell.