Katastrofa Polaków, zapanowała grobowa cisza. Rozpacz na stadionie
To miało być wielkie święto żużla, a skończyło się katastrofą. Aż trzech Polaków awansowało do półfinału Grand Prix we Wrocławiu. W najważniejszych wyścigach Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski zanotowali defekty, a stadion zamilkł. Panowała grobowa cisza. – Już po starcie wiedziałem, że będę miał defekt – powiedział Bartosz Zmarzlik w rozmowie z Interią.