World News in Polish

Podłamany Jan Hadrava: Wszystko, co zrobiliśmy dobrze poszło do śmietnika 

– Popełniliśmy dużą ilość błędów, zagrywka, przyjęcie i blok nie funkcjonowały. Wszystko zaczęło się składać na tę porażkę. Cała gra się posypała. Trzeba walczyć dalej i skupiać się na kolejnym meczu, by odbudować przegraną. Na ten moment nie pozostaje nic innego – mówił Strefie Siatkówki Jan Hadrava, atakujący Indykpolu AZS-u Olsztyn. 

DOTKLIWA PORAŻKA AZS-U

Indykpol AZS Olsztyn doznał sensacyjnej i bolesnej porażki w Będzinie z Nowak-Mosty MKS-em 0:3. Zespoły rywalizowały w ramach zaległej, 4. kolejki PlusLigi. Akademicy stawiani byli w roli faworyta spotkania. Jednak nad Czarną Przemszą zetknęli się z wyraźnym oporem beniaminka. Po spotkaniu jednak wiele dyskutuje się nad tym, czy to będzinianie zagrali tak dobrze, czy jednak olsztynianie tak słabo. Nie prowadzili w meczu ani razu, chociażby punktem. Popełnili w sumie 24 błędy, jednak nie brakowało momentów, w których zespół z województwa warmińsko-mazurskiego wyglądał na zagubiony, nie skacząc choćby do bloku w jednej z akcji. W dodatku w trzeciej trener Juan Manuel Barrial w miejsce Jana Hadravy nie desygnował atakującego Daniela Gąsiora, a przyjmującego Manuela Armoę. Chaosu zatem nie brakowało.

Zagraliśmy słabo. Generalnie początek meczu w naszym wykonaniu nie był aż tak zły, ale w pierwszym secie w jednym ustawieniu traciliśmy kontrolę nad meczem. Później MKS Będzin to poczuł i zaczął dobrze grać, trochę na wariata. Gospodarzom wychodziło wszystko, a my w ten sposób trochę straciliśmy głowę. Musimy zagrać równiej. Ponownie brakowało powtarzalności. Popełniliśmy dużą ilość błędów, zagrywka, przyjęcie i blok nie funkcjonowały. Wszystko zaczęło się składać na tę porażkę. Cała gra się posypała. Trzeba walczyć dalej i skupiać się na kolejnym meczu, by odbudować przegraną. Na ten moment nie pozostaje nic innego. Musimy zagrać lepsze spotkanie w piątek – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Jan Hadrava, atakujący Indykpolu AZS-u Olsztyn.

STABILNOŚĆ, POWTARZALNOŚĆ

Reprezentant Czech już po pierwszych trzech porażkach podkreślał, że w szeregach jego drużyny brakuje powtarzalności oraz stabilności. Co zatem jest powodem owego stanu rzeczy, który po prawie miesiącu od startu sezonu nadal się utrzymuje?

To nie jest pytanie do mnie (śmiech). Być może to pytanie do sztabu, ale nie wiem. Również jesteśmy młodym zespołem, więc błędy będą się pojawiać. Trzeba jednak całkowicie uspokoić naszą grę i eliminować ilość błędów, które popełniamy – odpowiedział 33-latek.

INICJATYWA MKS-U PRZEŁOŻYŁA SIĘ NA BŁĘDY?

Starcie MKS-u i AZS-u bezsprzecznie było starciem ‘za sześć punktów’. Przed jego startem obydwie drużyny miały po trzy punkty i sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli. Czy zatem rosnąca z seta na set inicjatywa oraz stabilna gra podopiecznych trenera Dawida Murka była prowodyrem coraz większej ilości błędów i mentalnego złamania?

Może tak. Być może czasami traciliśmy głowę i szliśmy na pełne ryzyko. Może to nie była akurat ta droga do pokonania przeciwnika. Szkoda. W domu zagraliśmy ostatnim razem dobre spotkanie. Wszystko, co wykonaliśmy w domowym starciu ze Stalą Nysa, właśnie wyrzuciliśmy do śmietnika. Trzeba walczyć w następnym spotkaniu, odbudować naszą grę i mentalność – zakończył Jan Hadrava.

Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi

Artykuł Podłamany Jan Hadrava: Wszystko, co zrobiliśmy dobrze poszło do śmietnika  pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net