Felieton Grzegorza Tabasza. Ptaki zimowe
Jest cicho i pusto. To przez ptaki, a raczej ich brak. Odleciały na południe. Nie są to spektakularne i widowiskowe odloty białych bocianów czy kluczy żurawi. Ptasi drobiazg znika dyskretnie i zazwyczaj w małych grupach. Czasami przycupną w długim szereg na drutach elektrycznych. Innym razem późnymi wieczorem zapadną w nadrzecznych zaroślach, a rankiem nie będzie po nich śladu.