Królowie półświatka w PRL. "Dziwki i kelnerzy nosili nas na rękach"
Oficjalnie PRL toczył z nimi wojnę, nieoficjalnie milicjanci i esbecy pili wódkę w tych samych lokalach. Władzy ludowej byli potrzebni jako niezbędny element podtrzymywania patologicznego systemu przy życiu.