Karuzela z kandydatami, czyli jak PiS idzie do wyborów
Im bardziej Kubuś Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Podobnie Jarosław Kaczyński. Szukał przystojnego, okazałego, wysokiego, z rodziną, znającego języki, przewijały się różne nazwiska, ale im bardziej prezes szukał, tym bardziej kandydata nie było.