Był królem polskich fałszerzy."W bidulu mówili, że albo zostanę artystą, albo zgniję w kryminale"
Zaczął robić pieniądze, żeby kobiety mogły je wydawać lekką ręką. Gdy w jedną noc robił 50 stuzłotówek, mówiły, że mało. No to robił po 100 sztuk. Później po 200, 300, 500