Dramat w Małopolsce. Zobaczyła psa. Od razu wezwała policję
"Pies w ogóle nie reagował na moje zawołania, myślałam, że nie żyje" — powiedziała w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" kobieta, która we wsi Bańska Niżna (woj. małopolskie) odkryła zmarznięte zwierzę trzymane tylko w kojcu bez żadnej ochrony przed mrozem. Sprawę od razu zgłosiła na policję.