Pozornie w otoczonej bazaltowym murem starej dzielnicy Diyarbakiru, Sur, życie toczy się normalnie. Przed meczetem Ulu siedzą na niskich stołkach mężczyźni, popijając mocną kurdyjską kawę. Główną ulicą Gazi przejeżdżają samochody. Czasami słychać klakson.