Niemcy tracą cierpliwość po zamachu w Solingen. Są wściekli na swój rząd
Teoretycznie mieszkańcy Solingen powinni odetchnąć po ujęciu mężczyzny, który miał dokonać zamachu w piątkowy wieczór podczas miejskiej imprezy, ale tak nie jest. W ponad 160-tysięcznym mieście na zachodzie Niemiec wciąż panuje niepokój, złość, do tego dochodzi polaryzacja. W niedzielny wieczór policyjne siły musiały odgradzać od siebie dwie skrajne demonstracje. Niedaleko placu, na którym doszło do zamachu, zebrali się zwolennicy skrajnej prawicy i lewicy.