PL: Osłabiona Warta nie dała rady Projektowi
Siatkarze Projektu Warszawa skutecznie zrewanżowali się Aluron CMC Warcie Zawiercie za niedawną porażkę w półfinale Pucharu Polski. Grający bez Miguela Tavaresa zawiercianie zdołali w tym meczu ugrać tylko seta.
Osłabieni goście
Bez kontuzjowanego Miguela Tavaresa musieli sobie radzić zawiercianie w tym spotkaniu. Nie przeszkodziło to im wyjść szybko na trzypunktowe prowadzenie. Dodatkowo kiedy z lewej flanki trafił Bartosz Kwolek zrobiło się 8:4. Jednak ich rywale zaczęli dobrze zagrywać, a także blokować. Po zablokowaniu Trevora Clevenot doprowadzili do wyrównania, a chwilę później już mieli dwa punkty więcej. Podopieczni Michała Winiarskiego po dobrym początku nieco się zacięli i w ich ekipie zaczęły pojawiać się drobne problemy. Szybko je opanowali i na boisku toczyła się wyrównana walka po obu stronach siatki. Choć prowadzący zmieniał się to żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć choćby na dwa ,,oczka”. Zespoły popełniały mało błędów własnych, dlatego mecz ten stał na wysokim poziomie. Po skończeniu krótkiej przez Mateusza Bieńka rozpoczęła się gra na przewagi. Jednak w najważniejszych momentach nieco zawiódł Jurajskich Rycerzy atak. Ostatecznie po bloku Jana Firleja oraz przestrzelonym zagraniu Kwolka premierową odsłonę spotkania zapisali na swoim koncie gospodarze (32:30).
Koniec seta dla miejscowych
W porównaniu do poprzedniej partii na początku seta prowadzili gracze Projektu. Dobrze spisywali się w bloku i po dwóch ,,czapach” w wykonaniu Andrzeja Wrony było 7:2. Zawiercianie nie poddawali się i szybko zaczęli odrabiać straty. Po wykorzystaniu kontry przez Karola Butryna zbliżyli się na trzy ,,oczka”, a po skończeniu krótkiej przez Mateusza Bieńka nawiązali kontakt punktowy. Miejscowi popełniali sporo błędów w polu serwisowym, więc nie potrafili uciec swoim przeciwnikom. Kiedy dwukrotnie trafił Butryn zrobiło się po 16, ale wynik remisowy nie utrzymał się długo i po wygraniu rywalizacji na siatce przez Jurija Semeniuka to podopieczni Piotra Grabana mieli dwa punkty przewagi. Nie oddali jej do końca. Siatkarze Aluronu CMC Warty końcówkę seta zagrali źle. Popełniali błędy, nie kończyli swoich ataków, dzięki czemu nie tylko nie dogonili gospodarzy, ale różnica zwiększyła się. Po zagraniu blok-aut przez Artura Szalpuka warszawianie mieli trzy setbole. Wykorzystali już pierwszego i po uderzeniu Semeniuka prowadzili w całym meczu już 2:0.
Walczyli i przedłużyli
Na początku trzeciego seta to zawiercianie prowadzili 3:1. Jednak szybko je stracili i dodatkowo musieli zacząć gonić, gdyż Karol Butryn nie trafił w boisko. Warszawianie grali dobre spotkanie i powoli budowali sobie przewagę. Po ustawieniu bloku przez Jurija Semeniuka na tablicy wyników zrobiło się 10:7. Trener Winiarski zaczął rotować składem, gdyż gra jego podopiecznych zaczęła się powoli sypać. Bardzo dobre zawody rozgrywał Bartłomiej Bołądź i choć widać było, że nie jest w pełni zdrowy to nie miało to przełożenia na jego dyspozycję. Od tego momentu zaczęło się naprzemienne zdobywanie punktów i dopiero po asie serwisowym Mateusza Bieńka seria ta została przerwana (17:18). Dodatkowo w kolejnej akcji przestrzelił Kevin Tillie i dość niespodziewanie goście doprowadzili do remisu. Wszystko miało rozstrzygnąć się w samej końcówce. Cały czas punkt więcej mieli siatkarze Projektu, ale pierwszą piłkę setową mieli jednak ich rywale, którzy po bloku Butryna prowadzili 24:23. Ostatecznie losy tego seta rozstrzygnęły się w czasie gry na przewagi, którą po wykorzystaniu kontrataku przez Patryka Łabę wygrali zawodnicy Aluronu CMC Warty.
Zwrot na koniec
Zarówno Thibault Rosard, jak i Patryk Łaba pozostali na boisku. Dali one dobre zmiany w poprzedniej partii i także tą zaczęli dobrze. Po skończeniu ataku oraz asie serwisowym Karola Butryna było 7:3. Przyjezdni dobrze teraz prezentowali się w pierwszej akcji i kończyli ją zazwyczaj w pierwszym uderzeniu. Ze zmianami nie czekał także trener Graban. Jego podopieczni wzięli się za odrabianie strat i po złym przyjęciu zagrywki Jana Firleja przez Łabę mieli tylko punkt mniej. Dodatkowo Bartłomiej Bołądź ustawił skuteczny blok i wszystko w tej partii było jeszcze możliwe. Wprawdzie zawiercianie powrócili jeszcze do dwupunktowej przewagi, ale tylko na chwilę, gdyż tym razem to oni dali się zaskoczyć w samej końcówce. Po zagraniu w siatkę przez Butryna prowadzący zmienił się i tym razem to goście byli w defensywie. W kolejnej akcji atakujący przyjezdnych został zatrzymany i warszawianie mieli dwa meczbole. Kropkę nad ,,i” postawił niezawodny do tej pory i najlepszy w całym meczu Bołądź. W nagrodę zainkasowali trzy punkty i przesunęli się także na drugie miejsce w tabeli spychając z niego swojego rywala.
MVP: Bartłomiej Bołądź
Projekt Warszawa – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1
(32:30, 25:21, 24:26, 25:23)
Składy zespołów:
Projekt: Firlej (3), Tillie (4), Wrona (8), Bołądź (31), Semeniuk (9), Szalpuk (16), Wojtaszek (libero) oraz Averill (1) i Borkowski
Warta: Kwolek (5), Zniszczoł (9), Clevenot (6), Kozłowski (1), Bieniek (17), Butryn (29), Perry (libero) oraz Gąsior, Rossard (5), Szalacha i Łaba (5)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
Artykuł PL: Osłabiona Warta nie dała rady Projektowi pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.