Przyjmujący Czarnych: Zbyt często nie graliśmy takich spotkań

– W naszych szeregach pojawiło się trochę zamieszania, ale cieszymy się, że mimo tych nietypowych sytuacji nie straciliśmy koncentracji i w końcówce zagraliśmy dobrą siatkówkę, kończąc mecz 3:0 – powiedział po wygranej z Hermapolem Częstochowa w rozmowie ze Strefą Siatkówki Rafał Buszek, przyjmujący ENEA Czarnych Radom.

Po raz pierwszy wygrali do zera

Zaskakująco gładko rozprawiliście się z beniaminkiem z Częstochowy. Rzadko w tym sezonie były takie mecze, w których to wy dyktowaliście warunki gry. Jak z pana perspektywy wyglądał ten pojedynek?

Rafał Buszek: – Faktycznie, zbyt często nie graliśmy takich spotkań. Było to pierwsze nasze zwycięstwo 3:0 w tym sezonie. Cieszymy się, że gramy coraz lepiej, bo nawet w poprzednim przegranym spotkaniu w Olsztynie było dużo walki. Dla nas teraz najważniejsze jest to, aby w każdym meczu zdobywać punkty.

Czyli pewnie w waszych głowach pojawia się myśl: dlaczego tak późno?

Na pewno ten sezon nie układa się po naszej myśli. Jego początek w naszym wykonaniu był bardzo słaby, bo wcale nie punktowaliśmy. Dlatego zajmujemy takie, a nie inne miejsce w tabeli. Ale dopóki jest chociaż cień szansy na utrzymanie, to będziemy o nie walczyć. Mamy jeszcze kilka meczów do rozegrania i na pewno żadnego z nich nie odpuścimy.

A wracając do meczu z Hermapolem, ten trzeci set był najtrudniejszy? Kluczowe było w nim zachowanie koncentracji po tych dwóch łatwo wygranych partiach?

Na pewno w trzecim secie przeciwnicy zagrali lepiej, a kontuzji doznał Wiktor Rajsner. Michał Ostrowski też musiał zejść z boiska. Przez to wszystko w naszych szeregach pojawiło się trochę zamieszania, ale cieszymy się, że mimo tych nietypowych sytuacji nie straciliśmy koncentracji i w końcówce zagraliśmy dobrą siatkówkę, kończąc mecz 3:0.

To był ofensywnie świetny mecz w waszym wykonaniu. Mieliście ponad 60% skuteczności w ataku, a rywale nie mieli punktu zaczepienia.

Cała drużyna fajnie zagrała. Oby było więcej takich spotkań w naszym wykonaniu. Dużo piłek broniliśmy, dość dobrze przyjmowaliśmy. Było widać, że jak mieliśmy stabilne przyjęcie i dużo okazji do kontry, to grało nam się łatwiej. Nakręcaliśmy się po każdej wygranej akcji i nie pozwalaliśmy rywalom wejść na ich poziom. Drużyna z Częstochowy już nie raz w tym sezonie pokazała, że potrafi grać bardzo dobrze i punktować nawet w meczach rozgrywanych z przeciwnikami będącymi od niej wyżej w tabeli. Dlatego wiedzieliśmy, że będzie to dla nas trudne spotkanie, ale chcieliśmy wykorzystać atut własnej hali i wygrać za wszelką cenę, bo te punkty były dla nas bardzo ważne.

Dopóki piłka w grze…

To się udało. Macie te 3 punkty, zbliżacie się do Cuprum, ale meczów do końca rundy coraz mniej. Narasta presja przed kolejnymi spotkaniami?

Staramy się nie patrzeć w tabelę i nie liczyć punktów. Skupiamy się tylko na najbliższym meczu. Dzięki swojej dobrej grze chcemy mieć szansę na zdobywanie kolejnych punktów. Teraz styl gry nie jest najbardziej istotny, bardziej liczy się skuteczność w zdobywaniu punktów.

Przed wami wyjazd do Rzeszowa. Stać was na niespodziankę w tym spotkaniu?

Zdajemy sobie sprawę, że Asseco Resovia to klasowy zespół. Zagramy na wyjeździe, a we własnej hali rzeszowianie na pewno będą bardzo niebezpieczni. Swojej szansy upatrujemy w tym, że rywale będą po wyjazdowym meczu w Pucharze CEV. Mam nadzieję, że na tle tak mocnego przeciwnika dobrze się zaprezentujemy. Myślę, że nawet punkt wywieziony z Rzeszowa będzie dla nas dużym sukcesem.  

Zobacz również:
Michał Ostrowski: Dla nas teraz każdy mecz jest jak finał

Artykuł Przyjmujący Czarnych: Zbyt często nie graliśmy takich spotkań pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net