Bohater największej transferowej sagi. "Nie stawiałem żadnych warunków"

Saga transferowa z udziałem Maksyma Borowiaka trwała kilka miesięcy. Ostatecznie junior został wypożyczony z Fogo Unii Leszno do INNPRO ROW-u Rybnik. - Gwarancja startów? Nie stawiałem żadnych warunków, wszyscy mają równe szanse - mówi nam Borowiak, którego transfer prezes Krzysztof Mrozek do samego końca trzymał w tajemnicy. - Inwestycji dokonałem w ciemno, ponieważ pieniądze na przygotowanie otrzymam dopiero teraz, kiedy podpisałem umowę w Rybniku. Wiedziałem jednak, że prędzej czy później będę miał podpisany kontrakt - dodaje.

Читайте на 123ru.net