Świątek doprowadziła rywalkę do szaleństwa. Trener Wiktorowski nie do poznania

Rzucanie rakietą, kopanie tej rakiety i krzyki - to pokazywała Madison Keys. A Iga Świątek prezentowała taki tenis, że ze swojego miejsca wstawał i klaskał oszczędny zwykle w pochwałach trener Tomasz Wiktorowski. Zwycięstwo Polki 6:1, 6:3 w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie to powtórka wyniku osiągniętego z tą samą rywalką 12 dni temu w Madrycie. A tak naprawdę to powtórka tego, co często oglądamy w meczach najlepszej tenisistki świata.

Читайте на 123ru.net