Sędziowie przegonili Piotra Liska: "Nie twoja robota". Dramat polskiego asa

Mistrzostwa Europy w Rzymie są, delikatnie mówiąc, dalekie od organizacyjnego ideału. Doświadczyli tego również tyczkarze, którzy w poniedziałek rano przystąpili do walki o miejsca w finale. Przed rozgrzewkowym skokiem Piotra Liska... spadła nagle poprzeczka. - Dobrze, że się nie nadziałem - mówił nasz mistrz. A później sam chciał naprawić zepsutą gumę, z czym nie mogli poradzić sobie organizatorzy. I został... przepędzony. Koniec końców, Lisek do finału awansował, ale odpadli Paweł Wojciechowski i Robert Sobera.

Читайте на 123ru.net