Ewa Swoboda nawet nie musiała biec. Festiwal pomyłek, koniec złudzeń
Będzie ta Ewa Swoboda czy jednak nie będzie? Indywidualna wicemistrzyni Europy jeszcze po półfinale zapowiadała, że w środę wieczorem koleżanki najprawdopodobniej będą musiały sobie radzić już bez niej, tak była zmęczona. Polki rzutem na taśmę, z ostatnim czasem, załapały się do finału, ale tu powtórzenie wyniku z Monachium, zdobycie srebrnego medalu, graniczyło z cudem. Cud się nie zdarzył, wszystko poszło źle. Zła była pierwsza zmiana, fatalna ostatnia. Swoboda pałeczki nie dostała, więc nie pobiegła.