Srebrna LE K: Faworytki idą po swoje. Fińskie siatkarki podyktowały trudne warunki

Finki górą w pierwszym spotkaniu finałowym srebrnej Ligi Europejskiej kobiet. Trener Nikolas Buser nie krył dumy z postawy swoich zawodniczek. Wiele z nich zagrało fantastyczny mecz, zamykając jego wynik w trzech seta. W żadnej z odsłon spotkania Portugalki nie była w stanie dogonić przeciwniczek i powalczyć z nimi na równi.

trudna faza zasadnicza

Po czterech tygodniach wymagającej gry, dwa najlepsze zespołu tegorocznej srebrnej Ligi Narodów kobiet, wreszcie stanęły naprzeciwko siebie w wielkim finale. Tym razem, o tytuł drużyny rozgrywek i awans do złotej klasy, walczą między sobą Portugalki i Finki. Zdecydowanymi faworytkami finałów były Finki, które w rundzie zasadniczej nie przegrały ani jednego spotkania i zakończyły zmagania na fotelu lidera. Drugie miejsce natomiast należało właśnie do Portugalek, które na ostatniej prostej wyrzuciły za butę głodne zwycięstwa Węgierki. Oba zespoły naturalnie spotkały się ze sobą w zasadniczej części turnieju. Wówczas górą była Finlandia 3:1 (15:25, 28:26, 25:14, 25:20).

im dalej w las, tym gorzej

Pierwsze minuty spotkania należały do wyrównanych (2:1, 4:3, 5:4). Później do głosu coraz wyraźniej zaczęły dochodzić podopieczne Nikolasa Busera, które prowadziły kolejno 8:6, 12:6, 23:13. Wypracowana na początku przewaga przyniosła pozytywny skutek. Set zakończył się wygraną faworyzowanych siatek z północnej Europy, które zwyciężyły 25:17. W pierwszej odsłonie meczu dużym atutem Portugalek był blok, tylko w tym elemencie zdobyły 4 punkty. Na minus była natomiast liczba popełnionych przez nie błędów, czego przeciwniczki nie wybaczały. Wśród Finek widoczny był spokój i konsekwencja, przekładające się na dużą skuteczność w ofensywie.

Druga partia należała do najbardziej wyrównanych, a zawodniczki Hugo Silvy za nic nie chciały dopuścić do prowadzenia Finek 2:0. Mocne otwarcie zapewniło Portugalkom prowadzenie 5:1, 9:6, 11:7. Natomiast niesione zwycięstwem w pierwszym secie Finki, nie były skore do popuszczania przeciwniczką lub popełniania prostych błędów Fińskie siatkarki doprowadziły do remisu po 16. Wówczas Portugalki popadły w kryzys, uznając ostatecznie wyższość oponentek (21:25).

Trzecia i ostatnia odsłona spotkania, dla odmiany, była tą najbardziej jednostronną. Set zakończył się zwycięstwem Finek do 11. Rywalki mknęły przed siebie jak szalone, a Portugalkom przyszło się powoli godzić z porażką. Zawodniczki trenera Bausera prowadziły kolejno 5:0, 10:5, 17:7. Portugalskie siatkarki nie były w stanie zapanować nad chaosem i własnymi niedociągnięciami, oddając ostatecznie zwycięstwo aktywnym w każdym elemencie Finkom.

Najlepiej punktującą zawodniczką okazała się Rosa Bjarregard-Madsen, która zdobyła aż 22 punkty. Dobre zawody rozegrała także Netta Laaksonen. Niezastąpiona na siatce okazała się Kaisa Alanko, zaś punkty zagrywką zdobywały Taija Tikka oraz Netta Rekola. Wśród Portugalek na wyróżnienie zasłużyły Julia Kavalenka i Amanda Cavalcanti, które zdobyły kolejno 13 i 12 ‘oczek’.

Portugalia – Finlandia 0:3

(17:25, 21:25, 11:25)

Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w niedzielę, 16 czerwca. Początek meczu o godzinie 14:00. W lepszym położeniu znajdują się fińskie siatkarki, które w następnym pojedynku wystąpią w roli gospodyń, jednak sport był już świadkiem nie jednych wielkich powrotów i spektakularnych przewrotów.

 

Zobacz również:

Wyniki srebrnej Ligi Europejskiej kobiet

Artykuł Srebrna LE K: Faworytki idą po swoje. Fińskie siatkarki podyktowały trudne warunki pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net