Dziennikarz nie wytrzymał i rzucił myszką. Drugi klęczał. "Euro, trwaj!"

Co to był za mecz! Co za gole! Co za hałas! Co za energia! Co za wieczór! Przechodziły ciarki i pękały bębenki. Przed ostatnim rzutem wolnym siedzący obok dziennikarz z Gruzji odsunął krzesło i uklęknął. Zdołał wymodlić jedynie strzał w słupek i zablokowaną w ostatniej chwili dobitkę. Gruzja po chwili zdążyła jeszcze stracić trzeciego gola, ale na pewno nie miano wspaniałej sensacji.

Читайте на 123ru.net