LN M: Amerykanom nie udało się uniknąć olbrzymiej sensacji! Iran górą po raz pierwszy

W swoim pierwszym meczu trzeciego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów wielkiej sensacji doświadczyli gracze z Iranu oraz Stanów Zjednoczonych. Ci pierwsi potrzebowali aż dziewiątego meczu, żeby odnieść pierwszy triumf, a ten przyszedł w meczu właśnie z Amerykanami. Ci dopuścili się niemałego blamażu.  NERWOWE MOMENTY AMERYKANÓW NA WŁASNE ŻYCZENIE Od prowadzenia 5:2 po atakach Toreya Defalco oraz […]

Artykuł LN M: Amerykanom nie udało się uniknąć olbrzymiej sensacji! Iran górą po raz pierwszy pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

W swoim pierwszym meczu trzeciego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów wielkiej sensacji doświadczyli gracze z Iranu oraz Stanów Zjednoczonych. Ci pierwsi potrzebowali aż dziewiątego meczu, żeby odnieść pierwszy triumf, a ten przyszedł w meczu właśnie z Amerykanami. Ci dopuścili się niemałego blamażu. 

NERWOWE MOMENTY AMERYKANÓW NA WŁASNE ŻYCZENIE

Od prowadzenia 5:2 po atakach Toreya Defalco oraz asie Matthew Andersona rozpoczęli spotkanie Amerykanie. Gra przez moment toczyła się punkt za punkt, obydwie drużyny nie wystrzegały się błędów, ale bezpieczną przewagę zachowywała drużyna zza oceanu (11:6). Blokiem lepiej grali jednak Irańczycy, którzy po pierwszej połowie seta zdobyli tym elementem dwa oczka (14:11). Kolejne błędy własne Amerykanów dały kontakt drużynie z Azji (16:15), a następnie remis (17:17). Po zatrzymaniu Amina Esmaeilnezhada reprezentacja USA odskoczyła na dwa oczka (20:18), ale kolejne błędy pomogły tylko Irańczykom. Zwycięzcę wyłoniła dopiero gra na przewagi, kontratak Defalco i błąd w ataku Poriyi Hosseina Khanzadeha dały Amerykanom triumf (28:26).

KAPITALNA GRA BLOKIEM IRAŃCZYKÓW, BEZRADNI W OFENSYWIE AMERYKANIE

Po dwóch asach Andersona z rzędu Amerykanie wygrywali 4:1. Nie byli oni jednak skuteczni w ataku, dzięki czemu po swoich kontrach w grze pozostawali Irańczycy. W dalszym ciągu podobać się mogła ich gra blokiem. Wynik oscylował wokół remisu. Zatrzymanie Defalco i as Moslehabadiego Farahaniego Alirezy (12:9). W dalszym ciągu nie kończyli pierwszych akcji Amerykanie, na niewiele zdawały się reakcje szkoleniowca (15:11). Do braku kończenia pierwszych akcji doszły jeszcze błędy (17:13). W końcówce zatrzymany jeszcze został Taylor Averill (19:15). Wybawieniem w porę okazał się Defalco, który był najjaśniejszym punktem swojego zespołu i kończył wszystkie kierowane do niego piłki. W końcówce wynik ponownie był na styku, jedno oczko tracili zawodnicy z USA (21:20, 22:21). Wyrównać jednak nie dali rady, kropkę nad “i” postawił Milad Ebadipour (25:23).

PEWNY TRIUMF EKIPY Z IRANU

Od samego startu trzeciej odsłony ton grze nadawała reprezentacja Iranu, która wywierała olbrzymią presję w polu serwisowym, prowadząc tym samym 7:2. W dalszym ciągu kluczem do punktowania Irańczyków był blok, zatrzymali oni Andersona, odskakując na sześć punktów (10:4). Ekipa z USA zmniejszyła straty przy serii zagrywek i asie Jordana Ewerta, ale wraz z czasem rozkręcał się Ebadipour (17:13). Zatrzymanie Defalco natomiast już tylko pokazało, kto za kilka chwil cieszyć się będzie z triumfu (20:15). Dzięki grze punkt za punkt Irańczycy spokojnie do niego doprowadzili, świetnym asem na koniec popisał się Khanzadeh (25:18).

REPREZENTACJA USA PONOWNIE PODAŁA DŁOŃ

Poddenerwowani takim stanem rzeczy byli Amerykanie, którzy czwartą odsłonę rozpoczęli od prowadzenia 7:4 po bloku na Ebadipourze. Tym razem to podopieczni trenera Sperawa lepiej zagrywali, uciekli na pięć oczek po dwóch punktowych blokach z rzędu (12:7). Niejako powtórzył się scenariusz z początku spotkania, kiedy to zespół zza oceanu nagminnie popełniał błędy. Podał tym samym rękę formacji z Iranu (17:16). Ta miała jeszcze przez pewien moment kontakt, ale nie dała rady wyrównać (20:23). Jednak świetna postawa Esmaeilnezhada w ataku i bloku dała remis w ostatnim momencie (24:24). Ponownie zatem byliśmy świadkami gry na przewagi, którą zakończył Defalco (28:26).

POJEDYNEK I KLUCZOWY BLOK

Tie-breaka zainicjowała zacięta gra punkt za punkt, która trwała do stanu 6:6. Po dwóch skończonych akacjach przez Ebadipoura oraz błędzie rywala to reprezentacja Iranu cieszyła się trzypunktowym prowadzeniem. Bardzo szybko odpowiedział jednak w ofensywie Ewert (9:9). Amerykanie w tym jakże ważnym momencie popełniali kolejne błędy. Kluczowy okazał się blok na Ewercie (12:10). Po sam koniec trwała gra punkt za punkt, a wynik nie uległ zmianie. Po raz ostatni w tym meczu zaatakował Khanzedah.

Iran – USA 3:2
(26:28, 25:23, 25:18, 26:28, 15:13)

Składy zespołów:
Iran: Ebadipour (20), Moslehabadi (9), Poriya (23), Amin (14), Taher Vadi (5), Valizadeh (6), Arman (libero) oraz Hazrat, Nasri (1), Morteza
USA: Anderson (13), Jendryk (9), Defalco (33), Christenson (1), Muagututia (4), Averill (2), Shoji (libero) oraz Ensing, Holt (4), Ma’a, Ewert (10)

Zobacz również:
Tabela i wyniki Ligi Narodów siatkarzy

Artykuł LN M: Amerykanom nie udało się uniknąć olbrzymiej sensacji! Iran górą po raz pierwszy pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Читайте на 123ru.net