![](https://bi.im-g.pl/im/f7/a4/1d/z31084535M,Mariusz-Pudzianowski.jpg)
- Nie zamierzam się tłumaczyć. Tłumaczyć to ja się mogę co najwyżej przed urzędem skarbowym i mamą - tak Mariusz Pudzianowski odniósł się do afery wokół meczu Polska - Austria. W piątek rano "Pudzian" pojawił się na Dworcu Centralnym, by wraz z kibicami udać się pociągiem do Berlina. Okazało się, że wysiadł w... Warszawie Zachodniej. Fani poczuli się oszukani.