"Chcę, by ludzie to usłyszeli". Polski mistrz w ogniu potężnej krytyki

- To jest taki troszkę wyścig szczurów - tak Jan Zieliński ocenia wprost obecną rywalizację w tenisowym tourze, w której turniej goni turniej. Zdaniem triumfatora Australian Open w mikście i finalisty w deblu to właśnie sprawia, że kontuzje stały się normą. - Jak wstajemy z łóżka rano i nic nas nie boli, to idziemy dalej spać. Bo najwyraźniej śnimy - dodaje wymownie. I ostrzega przed dodatkowym niebezpieczeństwem, które czai się podczas Wimbledonu.

Читайте на 123ru.net