Sabalenka "zardzewiała", męczarnie z outsiderką. 7:5, 4:6 i stało się to

Kamilla Rachimowa nie ma dotąd na koncie większych sukcesów. Nigdy nie dotarła do singlowego finału Touru, a w światowym rankingu najwyżej notowana była w siódmej dziesiątce. Teraz wypadła nawet poza pierwszą setkę, ale nocą z czwartku na piątek była o krok od sprawienia wielkiej sensacji. Toczyła wyrównany bój z powracającą do rywalizacji Aryną Sabalenką. Panie spędziły na korcie niemal trzy godziny. Białorusinka, choć zdołała się uporać z 22-latką, ewidentnie nie była sobą.

Читайте на 123ru.net