Mateusz Ponitka: Być najlepszą wersję siebie na EuroBaskecie

- By stanąć na wysokości zadania na EuroBaskecie, muszę być w ciągłym gazie w trakcie trwania sezonu. Dojście do tego gazu zajmie mi trochę czasu. Nie wiem, czy to będą dni, tygodnie, a może miesiące. Wiem, że regularna gra, w miejscu, w którym będę czuł się komfortowo, może mi tylko pomóc. Chcę być najlepszą wersją siebie podczas EuroBasketu 2025 - mówi Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski.

 

Karol Wasiek: Jak z perspektywy czasu podchodzisz do turnieju kwalifikacyjnego do IO rozegranego w Walencji?

Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski: Na pewno do Walencji jechaliśmy pełni optymizmu i z wiarą, że jesteśmy w stanie zrobić coś wielkiego. Nie ukrywam, że jest mi przykro, że ten turniej nie poszedł po naszej myśli. Uważam, że porażkę z Bahamami w fazie grupowej można zrozumieć, bo rywale dysponowali ogromną jakością. Byli tam gracze z poziomu NBA, którzy robili różnicę na parkiecie.

Z Finlandią powinniśmy wygrać i tym samym awansować do półfinału. A potem… w meczu z Hiszpanią tak naprawdę wszystko byłoby otwarte.

Podsumowując: to były słodko-gorzkie wakacje z kadrą. Ale z optymizmem można patrzeć w przyszłość, bo mamy dużo młodych graczy, którzy cały czas się rozwijają i już teraz stanowią o sile tego zespołu.

Jest jeszcze jedna pozytywna sprawa tego wszystkiego.

Gdzie dostrzegasz pozytywy?

- W tym że Jeremy zagrał po raz pierwszy z tą drużyną. Gra z nim na boisku musi być bardziej płynna. To przyjdzie z czasem. Jestem o tym przekonany. Musimy się go - jako zawodnika - nauczyć. On teraz przed tym turniejem zagrał jedynie małe epizody w dwóch meczach sparingowych. To trochę za mało, by złapał te wszystkie automatyzmy. To są tematy, które potrzebują czasu.

Jak Jeremy odnalazł się w grupie, która uformowała się bez niego w ostatnich latach?

- Jeremy to świetny zawodnik, ale też świetny facet na co dzień. W kolejnych latach na pewno wskoczy na wyższe obroty i zrobi duże postępy w grze, a także pod kątem mentalnym. Muszę powiedzieć, że Jeremy świetnie wpasował się do naszej grupy. Było widać, że jest koleżeński, chce słuchać i pomóc drużynie w odnoszeniu zwycięstw. Z obu stron była bardzo dobra komunikacja. Po prostu brakowało tego zgrania na parkiecie. Szkoda, że nie mógł wystąpić w większej liczbie meczów sparingowych. To by nam dużo pomogło.

Uważam, że on i Olek Balcerowski to liderzy kadry na lata. Będą ciągnąć ten zespół w następnych latach. Polscy kibice mogą szykować się na dobre granie.

Z kadrą z kolei żegna się AJ Slaughter, który sam powiedział w wywiadzie, że mecz z Finlandią był prawdopodobnie jego ostatnim spotkaniem w koszulce z orzełkiem na piersi. Jak zapamiętasz grę z nim w jednej drużynie?

- AJ? Mogę o nim mówić w samych superlatywach. To osoba mi bardzo bliska, z którą mam świetne relacje. Jesteśmy w stałym kontakcie. To była ogromna frajda grać z nim w jednym zespole przez tyle lat. Był częścią największych sukcesów kadry w ostatnich latach. Wszystko co dobre szybko się kończy. Szkoda że to już jego koniec w kadrze. Będziemy wszyscy za nim mocno tęsknili. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś nas odwiedzi.

AJ zostanie zapamiętany jako świetny facet, z którym można było porozmawiać na wiele różnych tematów. To bardzo rodzinny gość.

Za rok EuroBasket 2025, Polacy będą współgospodarzem turnieju. Mecze w fazie grupowej odbędą się w Katowicach. To wielka impreza. Czy wybierając klub brałeś pod uwagę to, że musisz być w rytmie meczowym, czego nie było w Partizanie?

- Jak najbardziej. Chcę być w dobrej formie i w rytmie meczowym. EuroBasket 2025 to bardzo ważny turniej dla nas wszystkich. Dla mnie wyjątkowy, bo zawsze marzyłem o tym, by taki turniej zagrać właśnie w Polsce. Pamiętam 2009 rok, gdy w Polsce był rozgrywany EuroBasket. Mam nawet zdjęcie z Łukaszem Koszarkiem po wielkiej wygranej z Litwą w Hali Stulecia we Wrocławiu.

Dlatego - by stanąć na wysokości zadania - muszę być w ciągłym gazie w trakcie trwania sezonu. Dojście do tego gazu zajmie mi trochę czasu. Nie wiem, czy to będą dni, tygodnie, a może miesiące. Wiem, że regularna gra, w miejscu, w którym będę czuł komfortowo, może mi tylko pomóc. Chcę być najlepszą wersją siebie podczas EuroBasketu 2025.

Читайте на 123ru.net