Piłkarze Jagiellonii padli na ziemię po meczu. Tego mogą żałować najbardziej

- Będzie prędzej 5:5 niż 0:0 - zapowiadał na konferencji prasowej trener Bodo/Glimt Kjetil Knutsen przed meczem z Jagiellonią Białystok. Jednak pierwszy mecz III rundy eliminacji Ligi Mistrzów w Białymstoku nie był tak ofensywny jak się spodziewano. Mistrzów Polski może najbardziej boleć to, że o wyniku 0:1, który choć jest zdecydowanie zasłużony, zadecydował tylko gol samobójczy Adriana Diegueza.

Читайте на 123ru.net