Polak zdobył gola w 89. minucie i uciszył włoskiego giganta. Ależ sensacja!

Fiorentina dwa razy z rzędu zagrała w finale Ligi Konferencji Europy. Jej brak byłby dla rozgrywek nie lada stratą. A na coś takiego poważnie się zapowiadało. Ekipa z Florencji na własnym stadionie przegrywała już 0:2 w ostatniej rundzie eliminacji i wyglądała na zupełnie bezradną. Wzięła się jednak za odrabianie strat, prowadziła już 3:2, ale zwycięstwo wypuściła z rąk. A to za sprawą polskiego piłkarza...

Читайте на 123ru.net