To była 28. minuta. Wszystkie oczy na Kacpra Kozłowskiego
Kacper Kozłowski po przenosinach do Turcji dosłownie odżył. Nie dość, że stał się podstawowym piłkarzem Gaziantep FK, to miał okazję wrócić do reprezentacji Polski. Dwukrotnie nie udało mu się jednak przyjechać na kadrę, gdyż zmagał się z urazami. Krótka przerwa spowodowana kontuzją łydki nie wpłynęła jednak na formę piłkarza. Potwierdził to w sobotnim meczu z Istanbulem Basaksehir, gdyż po raz drugi w tym sezonie trafił do siatki.