"Złośliwi komentują: Mike Tyson już czeka". Fabiański odpowiedział
To nie był wieczór Łukasza Fabiańskiego, który w spotkaniu z Arsenalem puścił aż pięć goli. Rywale dwukrotnie pokonywali go z rzutu karnego - jednego sprokurował sam Polak. Po zakończonym spotkaniu stanął przed kamerami Viaplay. W pewnym momencie padło porównanie do Mike'a Tysona. Tak Fabiański odpowiedział na pytanie.