Puchar CEV: Pierwsza porażka wicemistrza, cypryjskie tie-breaki
Za nami pierwsze mecze 1/8 finału Pucharu CEV siatkarzy. Obyło się w nich bez sensacji, a gładkie zwycięstwa odniosły Asseco Resovia Rzeszów i Itas Trentino. Blisko kolejnej rundy są również Ziraat Ankara oraz Guaguas Las Palmas.
Lwy bez kłów
W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu CEV gładkie zwycięstwo odniosła Asseco Resovia Rzeszów, która we własnej hali w trzech setach rozprawiła się z Lvi Praga. Była to dopiero pierwsza porażka czeskiej ekipy w tym sezonie. Goście najbardziej postawili się w trzeciej odsłonie, ale w jej końcówce nie zdołali przedłużyć spotkania. Dzielnie walczyli o to zwłaszcza David Kollator i Manuel Balague, ale to Resovia zamknęła mecz w trzech aktach. Jej liderem był Bartosz Bednorz, który zgromadził 14 oczek.
Cypryjskie tie-breaki
Niedosyt może odczuwać Pafiakos Pafos, który prowadził już 2:0 na wyjeździe z Dynamem Apeldoorn, ale w żadnej z trzech kolejnych odsłon nie potrafił przypieczętować zwycięstwa. Mimo że postawił na zagrywkę, to w samym ataku popełnił aż 18 błędów, co przeważyło na korzyść gospodarzy. W ich szeregach wyróżnił się Thomas Sleurink, który zakończył spotkanie z 21 punktami na koncie.
Nie powiodło się też innej z cypryjskich ekip. Wprawdzie Omonia Nikozja podniosła się ze stanu 0:2 w meczu przed własną publicznością z Volley’em Amriswil, ale w tie-breaku lepsza okazała się szwajcarska drużyna. Lepiej od rywali spisała się ona zwłaszcza w bloku, którym punktowała 13 razy. Pierwsze skrzypce w jej szeregach grał Julian Weisigk, który zdobył aż 27 punktów.
Bez niespodzianki
Niespodzianki nie sprawiła Benfica Lizbona, która u siebie musiała uznać wyższość Itasu Trentino. Powalczyła z włoskim gigantem zwłaszcza w drugim secie, ale nie zdołała przedłużyć spotkania. W żadnym z elementów goście nie zdominowali boiskowych wydarzeń, ale i tak w pełni je kontrolowali. Ich motorami napędowymi byli Alessandro Michieletto i Daniele Lavia, którzy łącznie zdobyli 22 punkty.
W starciu dwóch tureckich ekip Galatasaray Stambuł nie sprostało Ziraatowi Ankara. Musiało zadowolić się triumfem w premierowej odsłonie, bo później warunki gry dyktowali już rywale. Postawili oni na zagrywkę, którą punktowali 11 razy, a za wynik odpowiedzialni byli tak naprawdę dwaj siatkarze – Matthew Anderson oraz Wouter Ter Maat, którzy łącznie zdobyli 50 punktów.
Do zera
Atut własnego parkietu wykorzystała Corona Brasov, która odprawiła z kwitkiem w trzech setach Selver Tallinn. Estońska drużyna powalczyła zwłaszcza w drugiej partii, którą przegrała dopiero na przewagi, ale na więcej nie było jej stać. Mimo że gospodarze osiągnęli zaledwie 41% skuteczności w ataku, to i tak odnieśli pewne zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Ewoud Gommans, który wywalczył 15 oczek.\
Guaguas Las Palmas we własnej hali rozprawił się z AONS Milon. Goście powalczyli w pierwszym i drugim secie, ale w samym ataku i na zagrywce popełnili aż 30 błędów, co znacząco podcięło im skrzydła. Wśród gospodarzy wyróżnił się FranciscoWallyson Bezerra Souza, który zapisał na koncie 14 oczek.
W ostatnim meczu Mladost Zagrzeb nie sprostał u siebie Tours VB. Gospodarze tylko w drugim secie znaleźli sposób na pokonanie rywali. Mimo że postraszyli ich blokiem (10 czap), to na przestrzeni całego spotkania popełnili więcej błędów i słabiej spisali się w ataku. Bohaterem spotkania został Hermans Egleskalns, który zakończył je z 22 oczkami.
Zobacz również
Wyniki 1/8 finału Pucharu CEV siatkarzy
Artykuł Puchar CEV: Pierwsza porażka wicemistrza, cypryjskie tie-breaki pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.