Paweł Wąsek budził się powoli, ale odpalił bombę. Dawid Kubacki pod wrażeniem kolegi z kadry

Paweł Wąsek podbudowany życiowym wynikiem w Innsbrucku dotarł do Bischofshofen. "Wielka nadzieja polskich skoków" - krzyczał spiker na skoczni Paula Ausserleitnera. 25-latek budził się jednak powoli, ale na koniec odpalił bombę. Był czwarty w kwalifikacjach. Za nim Austriacy Daniel Tchofenig i Jan Hoerl, którzy biją się o triumf w Turnieju Czterech Skoczni, a przecież Wąsek przyzwyczaił nas do tego, że w konkursie skacze jeszcze lepiej.

Читайте на 123ru.net