Polak był kapitanem w meczu z gigantem. Suarez zapewnił mu koszmary
To nie był udany wieczór Cezarego Miszty w Lizbonie. 24-letni bramkarz portugalskiego zespołu Rio Ave aż cztery razy wyciągał piłkę z siatki. Jego drużyna przegrała wyraźnie ze Sportingiem, a katem polskiego golkipera okazał się strzelec trzech goli, Kolumbijczyk Luis Suarez.