"Widocznie muszę coś zrobić dla Boga i ludzi". Górnik z kopalni Rydułtowy o tragedii pod ziemią
Artur Drzazga (50 l.) z Wodzisławia Śląskiego może mówić o cudzie. Ze wzruszenia płacze i tuli do siebie ukochaną żonę Izabelę. Gdy dowiedziała się o wypadku w kopalni Rydułtowy, napisała dramatyczny post w mediach społecznościowych. Prosiła internautów, by razem z nią wymodlili cud i jej mąż szczęśliwie powrócił do domu.