Ludzie oblegają mały kiosk. Kryje się za tym łamiąca serce historia
Z dnia na dzień niepozorny kiosk w Toruniu stał się najpopularniejszym w kraju. Pan Roman Fijałkowski wyprzedaje asortyment, aby zebrać pieniądze na walkę o życie swojego syna. – Oddałbym wszystko, co mam, żeby on był zdrowy – mówi "Faktowi".