World News

Dorota wyszła po córeczkę do szkoły. Dziesięć minut później nie żyła

Fakt 
Dorota Bejgier (†28 l.) z Sieniczna pod Olkuszem (woj. małopolskie) wyszła po córeczkę do szkoły. Dziesięć minut później nie żyła. W szkole czekała na nią siedmioletnia Maja. – Zobaczyłem parasolkę Doroty leżącą na drodze. Nogi mi się ugięły... Córka leżała kilkanaście metrów dalej. Służby już były przy niej – wspomina Józef Bejgier (53 l.), ojciec zmarłej. Pani Dorota została śmiertelnie potrącona przez auto, którym kierowała prokuratorka z Sosnowca. Według świadków chwilę przed wypadkiem kierująca podczas jazdy miała schylić się po telefon, który jej upadł. Śledczy analizują ten wątek.

Читайте на 123ru.net